"Kiedy jesteś nieszczęśliwy, szukasz kogoś, kto jest w gorszym położeniu niż ty..."

czwartek, 31 stycznia 2013

Morze



Stan kiedy czujemy ze jest coś nie tak. Popadamy z smutek. Ciągle doły, rozmyślenia. Staramy się aby wszystko było lepiej, ale nawet pomoc z czyjeś strony nie pomaga. Myślimy, cóż począć? Przecież sami sobie nie poradzimy. Skoro sami wypłynęliśmy na głębokie morze to sami musimy wrócić. Jednak jedyną opcja nie jest powrót, ale przepłyniecie go całego. Stawiamy przed sobą ciężkie zadanie, przepłyniecie wszystkich fal, trudności. Jednak na końcu podróży czujemy dumę. Zachwyt z tego co dokonaliśmy. Jednak wielu ludzi wybiera opcje pozostania w miejscu. Podczas czego, nasza łódź zacznie tonąc, a my razem z nią. Człowiek pozostanie sam. Woła pomocy, ale nikt mu nie odpowiada... umiera.

http://www.youtube.com/watch?v=cbJ1rdqKY_I

środa, 30 stycznia 2013

Powrót



Stoję w środku pustego pokoju. Wciąż krzyczę i krzyczę, ale nikt mnie nie słyszy. Jest tylko cichy, prawie niesłyszalny szept. Nie... to jest kolejna pesymistyczna nocka. Wszystko jest dziwne. Nie. To ja jestem dziwna. Nadal nie wiem co się zmienia, ale jednak czuję to. Na każdym kroku poznaje nowe rzeczy. Nie chcę wracać do przeszłości, jednak ciągle to robię  A ty? Kolejny raz mnie zawodzisz. Ciągle Cie wołam a Ciebie dalej nie ma przy mnie. Nie chce więcej. Daj mi spokój  Po prostu chce zapomnieć, ale nie. Wiem ze znowu będę żałować...


http://www.youtube.com/watch?v=8SbUC-UaAxE

wtorek, 29 stycznia 2013

Cel



Mój nowy cel...- powstrzymać ból, okropny ból.  Jestem na odwyku? Jest mi ciężko zwłaszcza dzisiaj, teraz. Znów się pojawiły te wyimaginowane twarze, a ja znów się boję. Cisza w tle... pustka w środku... w głowie tysiąc myśli... Z dnia na dzień coraz mniej sił, wymiękam. Paliwo się kończy a ja nie mam jak się zebrać. Ktoś zawoła Ej ty, wypadło Ci szczęście! jednak odpowiedzią jest nie, ono nie jest moje...
Jestem już coraz bliżej, poczekajcie bo się zbliżam...

http://www.youtube.com/watch?v=9e9Cm8rsGKI

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Dusze



Ciii, czy ty też to słyszysz? Ten ból przygniatający umysł i ciało? No jak tego nie słyszysz?! Jak można nie słyszeć czyjegoś krzyku i płaczu?! No jak?! Jak?! Skoro nie słyszysz to widzisz te zbłąkane dusze co błagają o przebaczenie? Nie... ty nic nie widzisz... istny psychol. A może ze mną coś nie tak... znowu... Ale wiesz co? Mam teraz spokój w sobie. Pytałeś jak się czuję. Wiesz co? Nie wiem, sam wywnioskuj... dawno nie rozmawialiśmy. Cholera, tylko kiedy to było? Nie mogę sobie przypomnieć... i niech tak pozostanie.

http://www.youtube.com/watch?v=oPi_ifScn0w

"Satanista nie wzywa potajemnie tych "pomniejszych" diabłów, ale z podniesionym czołem przywołuje tych, którzy tworzą tę piekielną armię - samych Diabłów!"

niedziela, 27 stycznia 2013

Osobowość



Jedna osoba, dwie osobowości. Inna przy znajomych, inna w domu. Życie bywa ciut dziwne. Poznajemy różne osoby, ale nie znamy ich w całości. Jak poznać drugą część? Należy czekać póki się otworzy, bo jednak nie damy rady z niej sami tego wyciągnąć. Każdy umie udawać. To jest zbyt proste. Jedyny sposób na ucieczkę. Mówimy, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Ale czy to prawda? Praktycznie nigdy. Brak szczerości, same kłamstwa. Jak tu zyskać zaufanie? Jest to przyczyna największych kłótni. Ale i tak dobrze wiemy czym to jest spowodowane. A może i nawet przez kogo. Dziękuję bardzo za to, bo jednak nie sztuką jest zyskać zaufanie ale obdarzanym nim być.

http://www.youtube.com/watch?v=d8ekz_CSBVg

~wszystko jest w jak najlepszym porządku? 

sobota, 26 stycznia 2013

Problem



Boicie się? I słusznie, bo jest czym. Kolejne kroki, kolejne głupstwa, kolejne kłamstwa. Kłamię? Zdecydowanie. Czy powinnam to robić? Nie. Jednak bez tego się nie da żyć. Stoisz na kroku gdzie wiesz, że prawda zasmuci człowieka w takim razie nie pozostaje Ci nic jak skłamać. Co wolimy? Płacz, smutek, żal. Tego chcemy? Pragniemy szczęścia ludzi. Taka prawda. Chcę zająć się swoimi problemami, ale jak. Co to za problem kiedy go nie ma. Szukając, coraz bardziej popadamy w depresje. Wyczuwamy ją? Nikt nie wyczuwa własnej depresji. Zbyt sfilmowani ludzie. Właśnie wtedy rodzą się kłamstwa. Pragniemy okłamać kogoś a następnie dopaść go, aby emocje nie dały mu spokoju. Powoli stajemy się słabi. A następnie dopada nas demon, którego trudno się wyzbyć.

"
Satanista wystrzega się takich słów jak "nadzieja" i "modlitwa", gdyż oznaczają one obawę. Jeśli mamy nadzieję i modlimy się, aby coś się zdarzyło, nie postępujemy we właściwy sposób prowadzący do osiągnięcia celu. Satanista zdając sobie sprawę, że cokolwiek otrzymuje, osiąga to w rezultacie własnych starań, bierze los w swoje ręce zamiast modlić się do Boga, aby ten zrobił to za niego. Pozytywne myślenie i pozytywne działanie prowadzi do sukcesu."




http://www.youtube.com/watch?v=_CfQVCYnToM

piątek, 25 stycznia 2013

Choroba



18 lipca Rose dowiedziała się o swojej śmiertelnej chorobie. Ta przyjęła tą wiadomość z pogardą. Nie obchodziła ją. Zrozpaczona rodzina tłumaczyła to zawsze tym, iż Rose jest zwolenniczką śmierci i zawsze powtarza, że nie umrze z powodu byle jakiej choroby. Lekarz dał jej zaledwie miesiąc życia. Dziewczynka spokojnie opowiadała o tym co przeszła. Mówiła o aniele którego widzi. Każdego wieczoru z nim rozmawia. Kim on jest? Nikt nie wie. Rodzice spędzali z nią każdy dzień. Starali się jej pokazać że jest wszystko w porządku mimo że nie było. 14 sierpnia dziewczynka napisała list, który chciała podarować rodzicom tuż po swoim odejściu. Cały dzień im mówiła jak to nie mają odchodzić od Boga, nawracała ich. Wciąż powtarzała że to był najlepszy miesiąc jej życia oraz że bardzo ich kocha... nazajutrz Rose zmarła.

Zrozpaczeni rodzice po kilku dniach odważyli się zobaczyć zawartość listu. Dziewczynka opisała tam jak się czuła przed chorobą. O tym, że rodzice nie poświęcali jej zbyt wiele czasu. Jednak po modlitwie, gdzie prosiła Boga o coś co sprawi, że będzie wraz z nimi spędzać wiele czasu uzyskała to co chciała. Jej ostatnimi słowami było "Dziękuję, Kocham Was. Rose"

http://www.youtube.com/watch?v=OC4LMUI-dVs

czwartek, 24 stycznia 2013

Serce



Serce bije jak szalone, ale wciąż się zastanawiam co wybrać. Ej, nie szalej. Ciii, spokojnie. Wyhamuj. Coś się kończy, ale zarazem zaczyna. Nie dziw się że tak wyglądam. Dużo przeszłam. Co potem? Jak bardzo źle będzie? Słyszysz?! Tak to do Ciebie mówię. Nie odwracaj się... zniknęło, a może wcale nie było? Co dobrego stało się w przeszłości? Powiedz bo to zżera od środka. Nic... oddycham.


środa, 23 stycznia 2013

Laura




Laura po raz kolejny pokazała jak to można z gracją przyjmować obelgi. Każdego dnia śmieli się z niej chłopacy. Tak jest dość grubsza, ale jednak to jest człowiek. Na przerwach dziewczyna przebywała z koleżankami. Śmiała się chyba najgłośniej z nich. Wydawało się być wszystko idealnie. Jednak stawała się coraz słabsza. W domu wylewała coraz więcej łez. Był poniedziałek. Laura umówiła się z koleżankami na następny dzień. Jednak nie pojawiła się w szkole. Kolejnego dnia też nie. Dzwoniono do rodziców, Ci nawet nie zauważyli że córki nie ma. Rozpoczęły się poszukiwania. Trwały trzy dni. Wreszcie stary dom, kilka żyletek, jeden nóż i... ona...

Wydaje nam się że znamy ludzi na wylot. Jednak nie zawsze to jest prawdą. Nikt się nie spodziewał że Laura popełni samobójstwo. Przecież w szkole zawsze się uśmiechała.

wtorek, 22 stycznia 2013

Kraina



Nie jestem pewna czy robiąc krok zdołam przejść cały korytarz. Wiele wejść. Każde drzwi są do innej krainy. Którą wybierzesz? Zło, dobro, miłość, nienawiść, śmierć, wieczność. Mamy do wyboru tylko jedno. Na czym przystaniemy? Czy życie w szczęściu doprowadziłoby nas do szału? Zdecydowanie. Żaden człowiek w prawdzie nie jest szczęśliwy. Zawsze jest coś co zepsuje cały nasz układ. Nie naprawimy wszystkiego. Jednakże życie mija zbyt szybko, żeby rozmyślać nad niepotrzebnymi rzeczami. Musimy cieszyć się chwilą, tą dobrą, jedyną a zarazem idealną.

http://www.youtube.com/watch?v=rg-yYi8saZY

Strach



Boję się, z dnia na dzień coraz bardziej. Jak wygląda jutro? Chcę wiedzieć. Wszystko nie idzie jak należy. Mieszane uczucia. Nie potrafię określić stanu. Chyba gorzej, znacznie gorzej. Wiem, że nie powinnam tego robić, was niepokoić, ale mam dość. Mogłam nie odzywać się słowem. Nie byłoby tak źle. Istniałoby życie w kłamstwie bez wyjaśnienia prawy... nigdy.

http://www.youtube.com/watch?v=hZYcApRm318

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Morze



Głupia, naiwna płynę po morzu Twej ciemności, nicości, otchłani... Wciąż jest coraz głębiej, głębiej   i głębiej. Czekam każdego dnia jaki tym razem zadasz mi ból. Z czego będę musiała zrezygnować, a od kogo odsunąć.


http://www.youtube.com/watch?v=8Ca0qLZIlkY

niedziela, 20 stycznia 2013

Obrót



Wszystko się nasila. Czas się zbliża, ale nie. Nie będę czynić kroków. Wolę stać w miejscu. Zwykły film. Jedna informacja. Z jednej osoby wie ich znacznie więcej. Tak ma się złe humory, ale jednak przy odpowiednich osobach wiesz, że jesteś szczęśliwy. Myślę że sukces występuje w tej grze. Tylko potrzeba idealnych graczy do niej. To dziwne że zaufanie tak szybko gości w sercach. Chociaż czy po kilku latach można nazwać to szybkością. Niekoniecznie. Jednak zmiany pomagają. Zdecydowanie. Coraz dalej z zewnątrz ale coraz bliżej wewnątrz. Powoli występuje odwaga i panika jednocześnie. Kilka słów. Nigdy bym ich nie powiedziała. Ale jednak. Obrót o 67 stopni. Co uległo zmianie. Wzrosła siła, ale i lęk. Teraz będzie na swój sposób trudniej.



"1 Życie jest wielkim zaspokojeniem - śmierć wielką wstrzemięźliwością. Dlatego wykorzystaj życie - TU I TERAZ!
       2 Nie istnieją niebiosa pełne chwały i piekło, w którym smażą się grzesznicy. Tu i teraz jest dzień naszej męki! Tu i teraz - dzień naszej radości! Tu i teraz - nasza szansa. Wybierz więc dzień, tę godzinę, ponieważ nie było żadnego zbawiciela!
       3 Powiedz swojemu sercu: "Ja jestem swoim własnym zbawicielem".
       4 Nie dopuść do siebie tych, którzy mogliby cię prześladować. Niech ci, którzy twierdzą, że jesteś zgubiony, wpadną w pomieszanie i okryją się niesławą. Niech będą jak śmieci rzucone na pastwę cyklonu, a kiedy upadną, ciesz się własnym zbawieniem.
       5 Wtedy wszystkie twoje kości powiedzą z dumą "Kto mi dorówna? Czy nie byłem wystarczająco silny dla moich przeciwników? Czy nie zbawiłem SAMEGO SIEBIE własnym umysłem i ciałem?""

http://www.youtube.com/watch?v=oPi_ifScn0w

sobota, 19 stycznia 2013

Wojna





"Otwórzcie szeroko bramy Piekieł! Niech służy wam niższe niebo pod wami! Władajcie tymi, co władają! Odrzućcie tych, co upadli. Przyprowadźcie tych, co wzrastają i zniszczcie, co zgniłe."

Nie wiem co myśleć. Może to zwykłe filmowanie. Chcę, ale nie powinnam. Potrzebuję czegoś nowego. Lecz nie tego. To niepodobne. Nagle drugi władca zapanował w mojej głowie. Robi co tylko zechce a ja go słucham. Słucham bo znam jego moc. Boli, bardzo. Ale mimo wszystko on wie co myślę. Robię dobrze, myślę źle. Nie. Tak nie może być. Jestem gotowa na cierpienie, na kare. Ale odejdź. Jak najdalej. Wiesz jak mnie boli. Dlatego jeszcze bardziej. Władasz wszystkim i wszystkimi co wokół. Kiedy ciężko Ty sprawiasz, że jest jeszcze gorzej. Ale wiesz co? Chyba Cię lubię. Przecież zawsze tego chciałam. Dziękuję? To wygląda jak wojna. Mój świat. Tak, jeżeli w mojej podświadomości jest mój świat to Bóg pomaga. Szatan działa wewnątrz, Bóg z zewnątrz. Jednak z dnia na dzień czuję że role się zamieniają. Nie wiem. Mętlik. Nie chcę więcej. Chciałabym żeby to wyglądało jak loteria. Kto otrzyma dusze. Za wszelką cenę chcesz pozyskać wszystkie. Po co Ci? Chcesz słuchać nędzników użalających się nad swoim losem? Daj szanse też jemu. Temu, któremu od początku istnienia nie pozwalałeś się pojawić. Nie dałeś mu szansy, nauki. Bezczelnie Go wygnałeś i ukarałeś. Przecież każdy zasługuje na szanse. Może świat wyglądałby inaczej.

http://www.youtube.com/watch?v=EgDPkqiXrjc

piątek, 18 stycznia 2013

Zaufanie



Chciałabym wiedzieć co robić naprawdę. Panie czy nie możesz czasem powiedzieć jak będzie wyglądało jutro? Przecież wszystko da się naprawić. Mam dziwne wrażenie, że tylko siedzisz, patrzysz i śmiejesz się z naszej głupoty. Lecz jednak nie kiwniesz palcem. Wieczne słowa. Tak jestem z Tobą, tuż obok Ciebie. Przecież nie możesz być w każdym miejscu na raz. Czy wierzę? Oczywiście. Czy ufam? Nie wiem, zbyt trudno darzyć kogoś zaufaniem. Tak wiem. Bóg był od zawsze i na zawsze. Ale potrzebuję dowodów, potrzebuję naprawdę czegoś co pokaże mi że naprawdę istniejesz. Czemu kiedy wołam o pomoc Ciebie nie ma? Przychodzi wtedy kto inny. Ten co powoduje łzy, rozpacz, smutek, żal i wszystkie inne objawy a zarazem emocje. Ale jednak wiem, że przy mnie jest. Jego zwać Ojcem? Nie chcę. Tak bardzo nie chcę. lecz jednak coraz bardziej zaczynam Go kochać. Nie, nie chcę. To nie Jego dzieckiem jestem. Właśnie w tych momentach Cię wołam Panie. Czemu Cię dalej nie ma?

http://www.youtube.com/watch?v=EDEEzS7OV2k

czwartek, 17 stycznia 2013

Emocje



Brak uczuć, brak emocji. Ciągły strach. Nasila się, wszystko się nasila. Potrzebuję Cię, pragnę rozmowy z Tobą. Czemu po tylu latach dowiadujemy się kim tak naprawdę była dla nas osoba, której już nie ma. Pragnienie śmierci? Po co to wszystko? Może dlatego że zbyt wiele ważnych ludzi odchodzi a coraz więcej złych dochodzi. Nie potrafię. Chamskość, skrucha. To nie pasuje do siebie. Nie potrafimy połączyć wszystkiego na raz. Człowiek jest albo wesoły albo smutny. Przecież od tego są emocje. Jednak gdy to złączymy to co uzyskamy? Fałszywość. Fałszywość której jest niestety tak wiele. Na każdym kroku się z nią spotykamy. Zbyt duży wpływ mamy na siebie. Czy nie będzie tak że odwrócimy się od znajomych bo osoba znana obieca nam przyjaźń? Niestety to prawda. Tak się stanie. Nie chcecie tego? Zmieńcie się. Niby  jedno proste słowo ZMIANA a tak trudno to zrobić. Chcecie, ale jednak nie możecie. Tak to właśnie wygląda. Jesteśmy zdecydowanie za słabi, a pokusa zbyt silna.

http://www.youtube.com/watch?v=yQxA5JO-QyI

Głos



Za każdym razem mi powtarzają. Nie bój się, to proste, nic nie boli. Moje myśli ciągle trafiają do ich słów. Upadam. Dalej je biorę. Ciągle i ciągle. Nie mogę przestać. Lecz jednak mamo, tato jestem już dorosła. Ale wy i tak nie zrozumiecie. Za dużo czerni we mnie. Źle się dzieje w moim świecie. Znowu, znowu, znowu. Przyszli po mnie. Po raz kolejny przyszli po mnie żeby odebrać mi to co mam. Traktują mnie jak marionetkę. A ja nie potrafię się już im sprzeciwić, nie mogę uciec, nie mam jak. Czy powrót do normalności jest możliwy? Zdecydowanie nie. Lęk powrócił. Jestem ja z nim, już bez was. Sama, samotna, bezsilna. Ich głosy mieszają mi w głowie. Mam ochotę krzyczeć. Ale nie, nie zrobię tego. Bo podołam.

http://www.youtube.com/watch?v=PK4ZbRCGikA

środa, 16 stycznia 2013

Walka





Nie dręcz mnie, nie dręcz mnie już więcej. Proszę. Czuję Twój chód za sobą. Wiecznie za mną podążasz. Idę spać. Stoisz nade mną i patrzysz jak zasypiam. Nie śpisz. Cały sen obserwujesz. Czasem wstąpisz do mojej podświadomości by ze mną porozmawiać. Nie, mam dość. Nie chcę więcej rozmowy. Najwyższy czas byś odszedł. Raz na zawsze. Jednak czy to jest możliwe? Musiałabym być silna. Wieloletnie próby, szkolenia. Jak się Ciebie pozbyć. Czemu w tym wypadku nie ma tej prostej ścieżki. Duży wór przysypał ją. Trudno wybiorę trudniejszą. Lecz czy podołam? Jestem zbyt słaba. Nie potrafię Ci się oprzeć  Odejdź, przepadnij. Daj mi czasu. Pozwól mi się przygotować. Niech nasz walka będzie sprawiedliwa. Nie teraz, nie w tym momencie. Szukasz moich słabości. Tak znalazłeś. Brawo. Starasz się mi uprzykrzyć życie. Dziękuję  W końcu od tego jesteś. Przecież co by było za życie bez Ciebie? Zbyt łatwe, wszystko kolorowe. Ludzie nie nauczyliby się jak mają żyć. Boli Cię to? zdecydowanie. Słyszysz dobre słowa w Twoim kierunku. Nigdy ich nie słyszysz. Tak jedyna dobra broń by Cię zgładzić. Czy widzisz gdzieś strach, ból, cierpienie? Tak to wyzywanie. Jestem gotowa by stawić Ci czoła. Może nie podołam, ale wiem że starałam się. A robiłam to dla was. Również dla Ciebie.


http://www.youtube.com/watch?v=U6aKrevMVOQ

Nadzieja







Najdroższa Nadziejo
Piszę ten list specjalnie ku Twojej czci. Będzie mi Ciebie brakowało po Twojej śmierci. Niestety nastąpiła tak szybko i zabrała mi Ciebie.
Nadziejo, ukochana. To ty byłaś ze mną w każdej złej chwili. W każdym trudzie mego życia. Teraz nie ma Ciebie tutaj, obok mnie. Dziwnym uczuciem jest nie słyszeć już Twego głosu mówiącego: "idź, spróbuj jeszcze raz, poradzisz sobie".
Zła osoba mi Cię odebrała. Nie potrafię Cię pomścić a go ukarać. Chcę abyś wiedziała że wraz z Tobą straciłam siłę by robić rzeczy z pozoru niemożliwe. Pamiętaj że jednak mimo wszystko, cokolwiek by sie działo będziesz ze mną. Zachowam wszystkie twoje rady, będę ich przestrzegać. Jednak nie obraź się gdy czasem o Tobie zapomnę. Gdy nie przyjdę zapalić znicza na twój grób, wiedz że tego czasu zły człowiek zabił wtedy też moje myśli.
Kiedyś mi Ciebie odda, z pewnością. Kiedyś mu wszystko opowiem i odzyskam Ciebie. Kochana Nadziejo. Chciałabym Ci to obiecać, ale nie umiem. Bez Ciebie jest o wiele trudniej. Widzę jak krwawisz.
Za trudno by pomóc, odejść. Mogę tylko stać i patrzeć jak umarłaś.
~Taishaito


http://www.youtube.com/watch?v=70vCqosIDt0

wtorek, 15 stycznia 2013

Upadek




Mętlik, ciągły mętlik. Panie ile razy mam Cię prosić o pomoc abyś w końcu usłyszał. Potrzebuję Cię, z dnia na dzień coraz bardziej. Wszystko się kręci, tracę orientację. Upadam. Nie mogę wstać. Godzina 3. Nie wiem co się dzieje. Godzina szatana. Ja upadłam a z dworu słychać dziwne krzyki. Panie czy to ty? Panie czy ty dajesz te znaki? To już ten czas. Czas kiedy muszę odejść. Wiem, że to nastąpi niedługo. Ostatni dzień życia? Kocham was, nawet mogłabym skłamać ale jednak chcę dobrej pamięci. Panie czy jak się zmienię dasz mi więcej czasu? Nie? Dziękuję. Tak będzie lepiej.

http://www.youtube.com/watch?v=GaJJfrVz_tU

~nie, nie chcę popełniać samobójstwa.

Zło




Nie powinniśmy zostawiać marzeń samych sobie. Po prostu. Nie powinniśmy. Kultura, etyka, dobre wychowanie... To wszystko to pozory. Każdy ma diabła za skorą. Nie każdy go ujawnia. Ten kto jest "aniołem" jest nim od strony zewnętrznej- dla ogółu. W środku jest pokaranym poczęciem, w którym burzą się uczucia. Nie jesteśmy źli. Każdy urodził się dobrym. Źli są mordercy i gwałciciele. Ludzie grabiący dobra majątkowe. Zły nie jest człowiek, który zazdrości, żałuje i pożąda...
Nie jestem zła.

http://www.youtube.com/watch?v=1pLsb1YMsKE 

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Marzenie


Marzenia Anthon'a zbliżały się coraz bardziej. Stawał już twarzą w twarz z nimi. Z dnia na dzień w jego życiu pojawiało się szczęście. Sięgał go, gdy nagle wszystko legło. Cały świat zaczął się obracać. 90 stopni, 30 stopni, 20 stopni, 40 stopni. Stwierdził że coś jest nie tak jak być powinno. Sięgnął po telefon i zadzwonił do swojej przyjaciółki Alicji. Ta jednak nie miała czasu żeby z nim rozmawiać. Anthon jednak nie odpuszczał. Nalegał. Ona dalej twierdzi że nie ma chęci z nim rozmawiać. Ten nie był przyzwyczajony do takiego traktowania. Jako dziecko rozpieszczano go, dostawał wszystko co zechciał. Nie wiedział jak naprawdę wygląda życie. To był jego pierwszy upadek. Chłopak wrócił do domu, usiadł w kącie i płakał. Kilka dni trwało zanim ktokolwiek go zobaczył. Nie jadł, nie pił. Nie wychodził z pokoju nawet na sekundę. Dopiero nieprzyjemny zapach wyłaniający się z jego pokoju zniecierpliwił rodziców. Użyli dodatkowego klucza i zamarli. Na środku pokoju ujrzeli Anthon'a. Był blady, lodowaty... i martwy.


A jakie było marzenie Anthon'a? Tak właśnie Ty nim byłaś Alicjo.

Decyzja

Zbyt szybko, zbyt szybko się wszystko kończy. Miłość, przyjaźń a nawet nienawiść. Rozpoczyna się i kończy. Nie zdążymy się nią nacieszyć. Utrata czegoś, kogoś. Ale czy zależało? Nie. To dlaczego teraz nagle czujemy potrzebę. Nienawidzimy z całego serca, za istnienie, ale nie potrafimy się pogodzić odejściem  Za dużo przejść razem żeby na tym kończyć. Tak właśnie ludzie postępują. Poddają się w najprostszej sprawie. Zamiast starania naprawienia jednak odpuszczamy. Zanim coś zrobimy jednak musimy przemyśleć to kilka razy bo jedna decyzja może być decyzją na całe życie.

http://www.youtube.com/watch?v=0XoyDqFy5pU

niedziela, 13 stycznia 2013

Czas

Śmierć dzieli się na 2 rodzaje. Ze starości oraz poprzez wypadek, bądź chorobę. Nie potrafię zrozumieć czemu jest nam smutno gdy człowiek umiera ze względu na wiek. Przecież to oznacza ze przeżył tyle ile było mu wyznaczone. Całe życie. Czy to nie piękne? Powinniśmy się radować. Jednak nie. Co prawda miałam już taki przypadek że zginęła 15 letnia dziewczyna. Przyznam. Płakałam bardziej niż po śmierci pradziadka. Zastanówmy się czasem czy nie powinniśmy czegoś powiedzieć miłego osobom nawet nam dalekim. Bo gdy one odejdą będzie już za późno.

sobota, 12 stycznia 2013

Wieczność

Każdy dzień, każda noc, każda godzina, minuta, sekunda przybliża nas do wieczności. Smutne? Niekoniecznie. Zawsze w naszym życiu nastąpi wielki END, w którym stracimy wszystko. Rodzinę, przyjaciół, miłość. Jednak to jest zarazem nowy OPENING. Poznamy jak się żyje według przykazań. Jednak najbardziej się obawiamy że po śmierci odpowiemy za swoje wszystkie grzechy. Przecież to jest trudne. Normalnie w życiu ciężko jest się do czegokolwiek przyznać a przed samym Bogiem? Ujrzymy go i powiemy "jednak istniejesz". Czy nie zrobi się głupio, że wiele razy go oczernialiśmy, mogliśmy mu pluć w twarz? Jednak on nas kocha i kochać będzie mimo wszystko. Po tym wszystkim czeka nas szczęście, odwieczne szczęście. Większe niż te które zyskaliśmy w ciągu życia. Nie ma sensu zamartwiać się wczoraj, dzisiaj, jutro. Przecież i tak wszystko zakończy się dobrze. Po prostu nie bójmy się i idźmy do przodu.


http://www.youtube.com/watch?v=z4MlVGd_5TI&list=ALHTd1VmZQRNrgX3B1i5PPpbeIUJO8haNb

Przeszłość

Życie wiodło się rewelacyjnie, wypady z przyjaciółmi, wspólne zakupy, wyjścia na dwór. Każdy dzień sprawiał większy uśmiech na twarzy do czasu, aż nastąpił jeden moment, jedno spojrzenie. Pojawiła się osoba, osoba zwykła jak każda inna. Jednak to nie było tak. Był wyjątkowy. Spełniał każde kryteria. Minęła chwila, aż odważyłam się odezwać. Po godzinie rozmowy wszystko się zmieniło. Obrót o 180 stopni. Wszystko stało się dziwne. Na każdym kroku szczęścia stawało zło. Zaczęły się niekończące rozmyślania o śmierci. Kilka miesięcy później. Nie rozmawiam z nim od długiego okresu, jednak cały czas myślę. O nim, o jego życiu, o śmierci, o pogrzebach, o wszystkim co jest wokół. Powoli przestawałam dostrzegać dobra. Zastanawiałam się, gdzie jest to dobro co mnie otaczało, gdzie jest to szczęście którym żyłam. Wrzesień był najbardziej przełomowym czasem. Tamtego roku, zginęła moja koleżanka. Szczerze? Była dla mnie wzorem. Jednak do teraz żałuję wielu rzeczy. Od tamtego czasu nie potrafię zobaczyć szczęścia, ciężko mi dostrzec Boga, trudno w cokolwiek uwierzyć. Jak jest teraz? Nauczyłam się tłumić w sobie uczucia. Nie dopuścić nikogo do mojego serca, nawet rodzinę. A co najważniejsze nauczyłam się kłamać. Mimo że to ludzi zaboli, robię to bez skruchy. Nie jestem szczera. Najbardziej jednak utkwiło mi w głowie jedno. Podczas lekcji, bądź gdy się nudzę rysuję. Tak, przecież to normalne. Jednak gdzie ludzie rysują kwiatki, konie, serduszka tak ja rysuję trumny, nagrobki, strzykawki, tabletki. Nie, nie jestem dziwna. Jestem zwykłą dziewczyną z marzeniami ale zarazem dziewczyną dążącą ku śmierci.

http://www.youtube.com/watch?v=zxkjfaV9k8Q