Wciąż podążam po pustyni. Ufam Ci i wciąż idę. Jeszcze się nie zatrzymałam. Jestem spragniona. Potrzebuję pomocy. Doskwiera bezsilność. A ty stoisz i się śmiejesz. Znowu. Ciągniesz jak niewolnika. Po prostu zagraj moją grą a pokonasz mnie z łatwością. Wiem, że tego chcesz, dlatego nie wybiorę nigdy twego domu... o ile ten dom istnieje.
~niżej, niżej, niżej... głęboko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz